Generalnie do filmu trzeba odpowiednio podejść, to oczywiscie specyficzna komedia czy raczej jaja jakie sobie Rodrigez (jak i Tarantino) lubi robić, tu lekka szydera z własnego filmu, przerysowane sceny patosu, plastikowe kajdany czy absurdalne sceny i tricki, janie skomponowany muzyczno-obrazowo, jesli ma sie odpowiednie podejscie mozna sie niezle ubawic momentami:) NIE WOLNO TRAKTOWAĆ JAK JEDYNKI !!!