PILINHA: {__webCacheId=filmBasicInfo_pl_PL, __webCacheKey=32388}

Pewnego razu w Meksyku: Desperado 2

Once Upon a Time in Mexico
6,2 69 969
ocen
6,2 10 1 69969
4,8 13
ocen krytyków
Pewnego razu w Meksyku: Desperado 2
powrót do forum filmu Pewnego razu w Meksyku: Desperado 2

Niektorych ludzi nie rozumiem... Jak ten film moze sie Wam nie podobac? Jestem fanem kina stylu Tarantino oraz Rodrigueza, film obejrzalem z ogromna przyjemnoscia i wracam do niego, kiedy tylko moge... Co Wy w tym filmie zlego widzicie? Jest akcja. Jest typowy dla Rodrigeza styl. Jest swietna muzyka - skomponowana m.in. przez tworce filmu. jest to samo, co bylo w "Desperado"... no dobra, Salmy mniej... ale reszta bez zmian! Rozumiem, ze niektorym z Was nie podchodzi styl Tarantino / Rodrigueza, ale dziwne jest to, ze film nie podoba sie takze niektorym fanom tego gatunku filmow... Czy moglibyscie podac mi jeden z Waszych powodow, dlaczego ten film Wam sie nie podobal?

użytkownik usunięty
Youjusz

Heh, właśnie o to chodzi, że tu niczego nie było. Ani dobrej gry, ani akcji, ani muzyki. Ja tam nie wiem co Ty tu widziałeś. Jedynie dobra obsada. W porównaniu do "Desperado" (jedynki) to gó*wno, a nie film. Tam to dopiero była akcja i zarąbista muzyka!

Mnie się "Desperado 2" podobał bardziej od wcześniejszego "Desperado", dlatego, że mnie śmieszył. Gdyby nie komiczne sceny (bo jak na moje poczucie humoru były one komiczne, ale ktoś inny może twierdzić inaczej), obydwa filmy nie podobałyby mi się w ogóle. Nie przepadam za filmami w takim stylu, gdzie, jak tu to było w moim odczuciu, wymyślana na siłę akcja ma zastąpić treść. Za to bardzo podobał mi się o wiele bardziej realny film "El Mariachi", którego tak jakby kontynuacją miało być "Desperado".

ocenił(a) film na 10
psiaram4

Chaos!!! nie wiadomo na czym się skupić, film był po prostu nie potrzebny, jedyny z tej trójki fajny jest Desperado (jedyneczka) nic po za tym. Oczywiście w kolekcji posiadam wszystkie ale jedynka jest naprawdę dobra.

ocenił(a) film na 7
Youjusz

Ja też tego nie rozumiem. Różnice polegają na tym, że nie ma tu vendetty pojedynczego mściciela, jest za to kilku groźnych gości wplecionych w polityczne zawieruchy.
Scen akcji jest mniej więcej tyle co w poprzedniej części, muzyka trzyma poziom, a argument, że słaba gra aktorska jest do bani, salma/antonio zagrali analogicznie, a reszta też trzymała poziom.
Osobiście bardziej podobała mi się dwójka przez mnogość wątków. Przypuszczam, że ci którzy ocenili to tak nisko mieli trudność ze zrozumieniem o co kaman :)

Pobierz aplikację Filmwebu!

Odkryj świat filmu w zasięgu Twojej ręki! Oglądaj, oceniaj i dziel się swoimi ulubionymi produkcjami z przyjaciółmi.
phones